Pojedynkiem ze Śląskiem Wrocław podopieczni nowego-starego trenera Antoniego Brzeżańczyka zainaugurowali 13-ty Sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Prestiżowe spotkanie zaskakująco łatwo rozstrzygnęli na swoją korzyść gospodarze. Na słowa uznania zasłużyli Janowie: Kruk i Małkiewicz – lepiej niż za kadencji Ryszarda Wrzosa współpracujący ze sobą w linii napadu.
1 kolejka: 18.08.1968 Odra Opole – Śląsk Wrocław 3:1 (Kruk 40, Małkiewicz 61, Zwierzyna 70 - Jakubczak 85)
Kondratowicz, Uranin, Krawiec, Brejza, Łucyszyn, Urbas, Jarek (Kot), Zwierzyna, Małkiewicz, Kruk, Koprek
Obiecująco wystartowali piłkarze Odry w nowej edycji rozgrywek mistrzowskich w ekstraklasie. Opolanie potwierdzili dobrą formę, jaką demonstrowali podczas turnieju Intercup – 68. Byli oni zespołem niewątpliwie lepszym i odnotowali na swoim koncie zasłużone zwycięstwo.
Początek meczu nie był najlepszy. Gra stała pod znakiem bezładnej szarpaniny, nie było udanych akcji. Zawodnicy Śląska grając niezwykle agresywnie i twardo, długo nie pozwalali opolanom rozwinąć skrzydeł. Ożywienie nastąpiło dopiero po upływie 30 min. A to za sprawą Odry, która przyspieszyła tempo przeprowadzając kilka udanych ataków na bramkę Masselego. W 40 min. Kruk z podania Małkiewicza strzałem w okienko zdobył prowadzenie.
Po przerwie opolanie już niepodzielnie panowali na płycie boiska. Na bramkę gości sunął atak za atakiem. W 60 min. Małkiewicz w zamieszaniu wykorzystał nieobecność Masselego na posterunku, podwyższając na 2:0. Trzeci gol padł po udanej kombinacji tercetu Uranin – Kot – Zwierzyna, zakończonej ładnym strzałem tego ostatniego. Po zdobyciu trzeciej bramki Odra spuściła nieco z tonu. Wówczas do głosu kilkakrotnie doszli wojskowi. W tym okresie zdobyli oni honorowy punkt ze strzału Jakubczaka, który wykorzystał moment niezdecydowania obrońcy, Uranina.
Opolanie zadowolili. W obronie doskonale spisywał się Brejza, któremu dzielnie sekundowali pozostali koledzy w tej linii. Urbas w pomocy wypadł dobrze zarówno w grze defensywnej jak i w budowaniu akcji zaczepnych. Wprowadzenie do tej linii Kota okazało się bardzo udanym posunięciem. Jego postawa dodatnio wpłynęła na poczynania linii ataku, gdzie Zwierzyna z powodzeniem zastąpił Klosego na prawym skrzydle. W drugiej części meczu wyraźnie rozruszał się też Koprek, popisując się kilkoma dobrymi rajdami. Śląsk miał najlepszego zawodnika w stoperze Siegercie. Poza tym niezłe momenty miał Tokarz w ataku.
Co mówią o meczu:
Trener A. Brzeżańczyk (Odra): Odra wygrała zasłużenie grając bardzo zdecydowanie. Z pozostałych swoich podopiecznych jestem zadowolony, chociaż stać ich na lepszą grę.
Trener F. Głowacki (Śląsk): Opolanie znajdują się w bardzo dobrej formie i zwyciężyli zasłużenie. W szeregach zwycięskiego zespołu wyróżniam Kruka, Małkiewicza, Kota i Brejzę. Mojej drużynie brak jest wybiegania, atak raził nieskutecznością. Ponadto bardzo słaby dzień miał bramkarz Masseli.
„Trybuna Opolska”, nr 227 z 19 VIII 1968