W 69 min. gry jeden z obrońców ROW-u w zupełnie niegroźnej sytuacji wybił piłkę w stronę dachu trybuny głównej. Ta odbijając się od konstrukcji stadionu trafiła w ręce jednego z kibiców Odry, który nie oddał „znaleziska” już do końca meczu. Jaki los spotkał później futbolówkę? Tego nie wiemy.
Przeglądając zbiory fotograficzne z w/w meczu UCIESZYLIŚMY SIĘ, gdyż udało nam się uchwycić „tajemniczego” kibica OKS-u, który złapał wyekspediowaną poza boisko piłkę.
Postanowiliśmy opublikować zdjęcie ze „szczęśliwym” znalazcą. Aby jednak nie urazić niczyich uczuć uznaliśmy za stosowne zasłonić twarz NASZEGO BOHATERA, który… co tu dużo mówić… w zaistniałej sytuacji wykazał się dużym refleksem, godnym najlepszych polskich bramkarzy!!! A do tego sprytem, wracając z ligowego meczu swej drużyny z TRWAŁĄ pamiątką.