Pierwszym klubem z którym się związał popularny „Artur” (boiskowy pseudonim – red.) była „Biała gwiazda”, którą reprezentował od 1931 do 1947 r. Zdobył z nią wicemistrzostwo kraju w latach 1931, 1936, 1947*. Na szczeblu I ligi rozegrał 140 spotkań, w których 102- krotnie umieścił piłkę w siatce przeciwnika (trafiając tym samym do elitarnego Klubu 100 – red.). Jego domeną była regularność. Rzadko kiedy schodził poniżej dziesięciu trafień w rozgrywkach, najskuteczniej prezentując swoje zdolności w Sezonach: 1933 – 19 bramek (król strzelców – red.), 1936 – 16, 1932 – 13, 1934, 1937 i 1939 – 12 (tytuł najlepszego strzelca w 1937 r. – red.). W l. 1933-1938 5-krotnie przywdział reprezentacyjną koszulkę w następujących spotkaniach towarzyskich:
Niemcy – Polska 1:0
W czasie II wojny światowej podjął się pracy konspiracyjnej w Krakowie, a następnie w Warszawie, gdzie w 1944 r. został aresztowany przez Gestapo i umieszczony w KL Mauthausen-Gusen (5 maja 1945 r. obóz wyswobodziły wojska amerykańskie – red.).
W powojennej Polsce Woźniak jeszcze dwa lata reprezentował barwy „Białej gwiazdy”, po czym rozpoczął przygodę z „trenerką” w dolnośląskim Orle Ząbkowice (1948-1949, jeszcze jako czynny zawodnik – red.).
Pierwszym „poważnym” zespołem, który samodzielnie trenował był łódzki ŁKS (1951), następnie Garbarnia Kraków (1952), Lech Poznań (1953), Zawisza Bydgoszcz (1955) i Wisła Kraków (1956-1957). Najlepszy wynik w tym okresie osiągnął w Wiśle (4. pozycja w rozgrywkach 1956 r. – red.). W centrali PZPN doceniono jego pracę z klubową młodzieżą, dzięki czemu wszedł w skład komisji selekcyjnej na towarzyski mecz z Bułgarią (rozegrany 26 sierpnia 1956 r. we Wrocławiu z Bułgarią; 1:2 – red.). W późniejszym czasie zajmował się głównie reprezentacjami młodzieżowymi, z wyjątkami na drużyny z niższych szczebli rozgrywek, takich jak: Wawel Kraków (1959) i Pafawag Wrocław (1962).
Gwiazda Woźniaka na nowo rozbłysła w opolskim grodzie w 1962 r., podczas ekspresowego Sezonu ’62. Wówczas to podopieczni Edwarda Brzozowskiego rzutem na taśmę zajęli 2. miejsce w swojej grupie, uprawniającej do walki o brązowy medal MP. Wobec jednak niezadowolenia kibiców i piłkarzy z pracy dotychczasowego trenera, Zarząd Odry zdecydował się ściągnąć szkoleniowca z zewnątrz (czyt. A. Woźniaka – red.), dla którego mecze z Zagłębiem Sosnowiec miały być pierwszym poważnym testem. Co prawda opolanie w dwumeczu wyszli na remis (dom: 1:0; wyjazd: 1:0 – red.), ale to sosnowiczanie mogli cieszyć się z 3. miejsca (lepszy bilans punktów w grupie – red.).
Kolejne rozgrywki (1962/1963 – red.), a właściwie pierwsza jej faza – nie były po myśli podopiecznych Woźniaka. Opolanie długi czas okupowali dolne rejony tabeli. Dopiero od meczu z Lechem Poznań (10. kolejka, 1:0 – red.) rozpoczął się marsz w górę, zakończony ostatecznie przyzwoitym, 5. miejscem w lidze. Ostatni rok pracy popularnego „Artura” w Opolu (Sezon 1963/1964 – red.) okazał się najefektywniejszy w historii klubu. Bez większych wpadek (z wyjątkiem może domowej porażki z Unią Racibórz – red.), „niebiesko-czerwoni” obsadzili najniższe podium MP. Równie dobrze reprezentantom województwa opolskiego szło na boiskach europejskich (Puchar Intertoto), w których doszli aż do półfinału! Na tym etapie rozgrywek musieli jednakże uznać wyższość Polonii Bytom (wyjazd: 2:1; dom 0:0 – red.).
Po opuszczeniu opolskiego grodu Woźniak trenował jeszcze Ruch Chorzów (1964-1966), Zagłębie Sosnowiec (1966-1967), Śląsk Wrocław (1969-1970) i Cracovię (1971) - z wyjątkiem jednak Zagłębia, bez większych sukcesów.
Zmarł w rodzinnym Krakowie 31 maja 1991 r.
*Mistrzami Polski zostali odpowiednio: za 1931 – Garbarnia Kraków, 1936 – Ruch Chorzów, 1947 – Warta Poznań.